gmina kluki

 

 

 

 

Obchody Święta Niepodległości

 

W listopadzie świętujemy rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę. We francuskim Compiègne, 11 listopada 1918 roku, podpisano zawieszenie broni pomiędzy walczącymi stronami w I wojnie świtowej. Ten dzień kończył wielką wojnę, jak ja wtedy nazywano i w wyniku rozejmu, na mapie Europy pojawiło się szereg nowych państw, które w przeszłości utraciły niepodległość. W tej grupie znalazła się Polska.

W poniedziałek 11 listopada 2019 roku, w kościele parafialnym pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Klukach miały miejsce uroczystości gminne z udziałem Pani Wójt Renaty Kaczmarkiewicz, delegacji szkół z dyrektorami, Policji, OSP, radnych, sołtysów i przedstawicieli życia publicznego w Klukach, mieszkańców i zaproszonych gości.

Mszę św. odprawił proboszcz parafii Kluki, ks. Józef Egierski. W homilii wspomniał narodowy trud przetrwania ponad wiekowej niewoli i zmagań o niepodległą państwowość, o którą Polacy modlili się przez 123 lata pod zaborami. Kościół stał się narodową twierdzą obrony wiary i polskości, tradycji i wychowania młodzieży, której postawy kształtowano w duchu wartości katolickich.

Po Mszy św., uczestniczące w obchodach delegacje, poczty sztandarowe i mieszkańcy przeszli defiladowo na skwer, gdzie przed obeliskiem upamiętniającym dzień Niepodległości złożono kwiaty w hołdzie tym, którzy bronili niepodległości państwa polskiego i tożsamości narodowej.

Pani Wójt Renata Kaczmarkiewicz powiedziała w wystąpieniu:

Przed chwilą uczestniczyliśmy w uroczystej Mszy świętej odprawionej z okazji 101 rocznicy zakończenia I wojny światowej i odzyskania przez Polskę niepodległości. W skomplikowanych i często bolesnych dziejach naszego Narodu jaśnieją szczególnie zdarzenia, których Polacy oczekiwali z tęsknotą, o których wieszczyli poeci i modlił się Naród. Odrodzenie Polski, to czas radości i nadziei, że nigdy więcej nie będziemy musieli walczyć o prawo do mówienia w swoim domu po polsku.

Niepodległe państwo – to nie dająca się niczym innym zastąpić forma organizacji wolnego Narodu, obraz wartości narodowego potencjału i dowód żywotności ducha, kultury i tożsamości narodowej. Kiedy 101 lat temu, 11 listopada 1918 roku w Compiègne (czyt: Kąpień) przedstawiciele Cesarstwa Niemieckiego podpisywali kapitulację, to Europa wiedziała, że klęska tych odwiecznych agresorów oznacza rezurekcję Polski, Austrii, Królestwa Serbii-Chorwacji i Słowenii, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii i Czechosłowacji. Jednak żadne z tych państw, poza Polską, nie świętuje swojej niepodległości 11 listopada.

Ten dzień listopadowy otworzył dopiero drogę do ostatecznego kształtu polskiej państwowości, która mogła się w pełni dokonać po zwycięskim Powstaniu Wielkopolskim, trzech Powstaniach Śląskich i plebiscycie ludowym, krwawej ofierze Orląt w walkach
z Ukraińcami w obronie Lwowa, zwycięstwa nad bolszewikami w Bitwie Warszawskiej,
a wreszcie wielkiej wiktorii dyplomatycznej Romana Dmowskiego i Ignacego Paderewskiego na Konferencji w Wersalu. Wtedy mogliśmy powiedzieć: jesteśmy wolnym Narodem żyjącym w niezawisłym państwie!

Pierwsza wojna światowa wybuchła na progu nowych czasów. W jej wyniku nie tylko odrodziła się Polska i powstało szereg nowych państw na mapie Europy, ale ta wojna stała się fundamentem wieku kłamstwa, rewolucji, ludobójstwa i zniszczenia kultur. Upadły wielkie monarchie, a na ich miejsce powstały zbrodnicze dyktatury – hitlerowska i komunistyczna. W tej strasznej wojnie walczyli też ze sobą Polacy wcieleni do armii niemieckiej i rosyjskiej. Właśnie dzisiaj 11 listopada obchodzimy 105 rocznicę rozpoczęcia działań zbrojnych w jednej z największych bitew I wojny światowej – Bitwie pod Łodzią. Wtedy, naprzeciw siebie stanęli z bronią w ręku nasi Rodacy w liczbie łącznej, ok. 50 tys. żołnierzy. Był to efekt pozbawienia Polaków ich państwowości – staliśmy się częścią Cesarstwa Niemieckiego i Imperium Rosyjskiego.

Zaledwie 21 lat po 11 listopada 1918 roku wybuchła kolejna wojna światowa, której podstawowym celem było zniszczenie Polski. Ale nasz Naród znów przetrwał. Bo duch w Narodzie był nie zachwiany; pomimo rozbiorów polskość przetrwała w polskich domach, w polskich kościołach, w polskich marzeniach i modlitwie.

Dzisiaj, kiedy znów kalendarz przypomina nam o niepodległości, czy zastanawiamy się: co dla nas współczesnych znaczy słowo „niepodległość”? Czy drży nasze serce, kiedy jest mowa o losach Ojczyzny? Czy mamy pewność, że „sprawa polska” będzie dla nas ważniejsza niż kolejny odcinek serialu w telewizji?

Niepodległość w roku Pańskim 2019 nakłada na każdego Polaka obowiązek wytrwania na polu walki o tożsamość. Trudna to walka i wielu dezerteruje. Ale cena w tej bitwie jest taka sama, co w krwawych wojnach XX wieku – tą ceną jest niepodległość, wiara, tożsamość i polskość.

Szanowni Państwo,

Polacy uzyskali swoją tożsamość i państwowość przyjmując Chrzest święty w 966 roku po Chrystusie. Przez Chrzest staliśmy się wspólnotą narodową. Od tamtych czasów walczymy o zachowanie polskości. Dzisiejsza data każe postawić pytanie: kto z nas zechce stanąć w zaszczytnym szyku obrońców polskości?

Dziękuję Księdzu Proboszczowi za odprawioną Mszę świętą z okazji dzisiejszej rocznicy. Słowa podziękowania składam także radnym, sołtysom, młodzieży szkolnej, nauczycielom i wychowawcom, pocztom sztandarowym, Ochotniczej Straży Pożarnej, pracownikom urzędu, mieszkańcom gminy Kluki oraz wszystkim, którzy zechcieli uczestniczyć w dzisiejszej uroczystości.

Rodacy,

Polska to ogromne bogactwo kultury, osobliwa tradycja, duma i honor. Skoro w imię odpowiedzialności za to dziedzictwo nasi poprzednicy potrafili narażać swoje życie, tracić majątki, rezygnować z przywilejów i karier, to i my nie wyrzekajmy się Polski, skoro nic nie ryzykujemy. Bądźmy jej wierni w codziennych postawach i życiowych wyborach.

Jeżeli te słowa są nie dość przekonujące, przypomnijmy te najważniejsze, napisane przez Adama Mickiewicza: „…Ojczyzno moja, Ty jesteś jak zdrowie; Ile Cię trzeba cenić, ten tyko się dowie, Kto Cię stracił”.