W poniedziałek, 1 marca, w gminie Kluki uczczono pamięć Żołnierzy Wyklętych. W kościele parafialnym Matki Bożej Królowej Polski odprawiono Mszę świętą w intencji pomordowanych żołnierzy podziemia i niepodległej Polski.
– Dopiero od dziesięciu lat wspominamy pamięć polskich bohaterów mordowanych w komunistycznych więzieniach – mówił w homilii ks. Józef Egierski, proboszcz parafii Kluki. – O tych cierpieniach nigdy nie może zapominać państwo polskie, o ofierze ich krwi musi uczyć polska szkoła, aby męczeństwo żołnierzy, którzy ofiarowali swoje życie Ojczyźnie nie poszło na marne. My, żyjący w czasach pokoju winni jesteśmy Żołnierzom Wyklętym modlitwę o pokój ich dusz.
Organizatorem uroczystości był Ogólnokrajowy Związek byłych Żołnierzy Konspiracyjnego Wojska Polskiego – Oddział Piotrków Trybunalski i Wójt Gminy Kluki Renata Kaczmarkiewicz. Słowo wstępne do Mszy św. wygłosił Marek Chudzik z Ogólnokrajowego Związku byłych Żołnierzy KWP. W uroczystościach udział wzięli również radni i mieszkańcy gminy Kluki.
– Ten wzniosły dzień nie przypomina nam żadnego ze zwycięstw polskiego oręża, ale przeciwnie, Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” jest hołdem wyrażonym Niezłomnym Bohaterom minionego wieku, którzy na wezwanie własnej Ojczyzny złożyli życie w ofierze Polsce – mówiła Pani Wójt Renata Kaczmarkiewicz. – To właśnie 1 marca 1951 roku w więzieniu mokotowskim w Warszawie wykonano wyrok śmierci na siedmiu członkach IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Na pamiątkę tamtej zbrodni, zadanej „żołnierzom drugiej konspiracji” po II wojnie światowej ustanowiono ten ważny dzień polskiego męczeństwa.
Bohaterom nie dawano wyboru, nie internowano wtedy pokonanych, żołnierzy nie broniły konwencje genewskie o humanitarnym traktowaniu jeńców bez względu na rodzaj działań wojennych, nikt nie dbał o ochronę rannych, chorych i ludności cywilnej; żadne prawa międzynarodowe nie działały w tamtych czasach i żadni sojusznicy nie brali w obronę polskiego Żołnierza. Europa cieszyła się wolnością i na śmiertelny jęk polskich Bohaterów zatykano uszy. Znów zostaliśmy zdradzeni i osamotnieni.
Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” przeżywamy w Wielki Post. Zdrada, kłamstwo i okrucieństwo są w Wielkim Poście lepiej zrozumiałe. Rozważając Krzyż Chrystusa słyszymy i dzisiaj echa katowskich wrzasków. Padał pod nimi Chrystus i padali polscy Bohaterowie, broniący świętości wiary Polaków.
Płk. Łukasz Ciepliński, prezes IV Komendy Zrzeszenia WiN pisał do swojej żony w grypsie: »Odbiorą mi tylko życie. A to nie najważniejsze. Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak za Polskę niepodległą i szczęśliwą, jako człowiek za prawdę i sprawiedliwość. Wierzę dziś bardziej niż kiedykolwiek, że idea Chrystusowa zwycięży i Polska niepodległość odzyska, a pohańbiona godność ludzka zostanie przywrócona«.
Aby spełniła się zapowiedź płk. Łukasza Cieplińskiego, musimy wypełnić obowiązek bycia Polakami dzisiaj. Aby nie poszła na marne krew ofiarna Bohaterów musimy dobrze wychować nasze dzieci i wnuki, musimy obejmować żywą pamięcią męczeństwo niezłomnych żołnierzy Niepodległej Polski i zawsze oddawać im hołd.
Cześć i chwała bohaterom! Niech żyje Polska!
Po Mszy św. uczestnicy uroczystości złożyli kwiaty przy obelisku upamiętniającym Żołnierzy Wyklętych.