gmina kluki

 

 

 

 W niedzielę 12 stycznia 2020 r. już po raz 20. zorganizowano Regionalny Marsz Szlakiem Powstańców Styczniowych im. Sługi Bożej Wandy Malczewskiej. Uroczystości rozpoczęły się Mszą świętą, która rozpoczęła się o godzinie 9.00 w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Parznie. Proboszcz parafii – ksiądz Marcin Majda przywitał obecnych gości: senatora RP – Pana Wiesława Dobkowskiego, Wójta gminy Kluki – Panią Renatę Kaczmarkiewicz, Prezydent Bełchatowa – Panią Mariolę Czechowską, Wiceprzewodniczącego rady Gminy Kluki – Pana Sławomira Kumilewskiego, Przewodniczącego Rady Miejskiej Bełchatowa – Pana Piotra Wysockiego, Wiceprezydenta Bełchatowa – Pana Łukasza Politańskiego, oraz organizatorów marszu.

 

Po Mszy św. goście udali się do krypty Sługi Bożej Wandy Malczewskiej, gdzie Pani Wójt wygłosiła przemówienie, w którym czytamy:
„Wspominamy dziś krwawą pamiątkę Powstania Styczniowego roku 1863. Polska historia zna przykłady narodowych zrywów, które dla marzycieli były niezbędną koniecznością, zaś dla realistów, ludzi rozsądnych, były zdarzeniami do których nigdy nie powinno było dojść. Powstanie Styczniowe, podobnie jak Powstanie Warszawskie, było przykładem zrywu, którego skutki opłakujemy przez wiele pokoleń.
Powstanie proklamowano 22 stycznia 1863 roku w Warszawie. Komitet Centralny Narodowy, ogłoszonym wtedy Manifestem przekształcił się w Tymczasowy Rząd Narodowy i wezwał „…do walki już ostatniej, na pole chwały i zwycięstwa, które Ci da i przez imię Boga na Niebie przysięga, bo wie, że Ty, który wczoraj byłeś pokutnikiem i mścicielem, jutro musisz być i będziesz bohaterem i olbrzymem...”. Manifest znosił też pańszczyznę i przyznawał chłopom na własność uprawianą przez nich ziemię, uwłaszczał chłopów, słowami: „Ziemia, którą Lud rolniczy posiadał dotąd na prawach czynszu lub pańszczyzny, staje się od tej chwili bezwarunkową jego własnością”.
Do walki stanęło 200 tys. żołnierzy, przez co Powstanie Styczniowe było największym polskim powstaniem narodowym. Powstańcy zaatakowali rosyjskie garnizony w Królestwie Polskim. Walki trwały także na Litwie, Białorusi i Ukrainie do jesieni 1864 roku. Ostatnim oddziałem partyzanckim rozbitym w kwietniu 1865 roku na Podlasiu dowodził ks. Stanisław Brzóska. Ale jego bilans był tragiczny. Stoczono około 1200 bitew i potyczek. Jednak mimo początkowych sukcesów zakończyło się klęską powstańców, z których kilkadziesiąt tysięcy zostało zabitych w walkach, tysiąc straconych. Dziesiątki tysięcy zesłano na Sybir, albo wyemigrowało. Tylko na Litwie zginęło 10 tys. polskiej szlachty, na ogólną liczbę 40 tys. walczących. Polska szlachta utraciła tysiące majątków, a po powstaniu nastąpiła rusyfikacja na niespotykaną skalę.
W przeciwieństwie do również zakończonego klęską Powstania Listopadowego, w którym Polacy mieli silną armię, świetnie wyszkoloną i uzbrojoną, podczas Powstania Styczniowego nie mieli ani armii, ani kadr przygotowanych do prowadzenia wojny. Wystąpili spontanicznie przeciwko ogromnemu mocarstwu.
Po upadku powstania Korona i Litwa pogrążyły się w żałobie narodowej. W roku 1867 Królestwu Polskiemu nadano nazwę Kraju Przywiślańskiego, zniesiono nie tylko nazwę Królestwa, ale i budżet. W 1868 wprowadzono nakaz prowadzenia ksiąg parafialnych w języku rosyjskim w 1869 zlikwidowano Szkołę Główną Warszawską. W latach 1869–1870 setkom miast wspierających powstanie odebrano prawa miejskie doprowadzając je tym samym do upadku, a w 1886 zlikwidowano Bank Polski. Skasowano klasztory katolickie w Królestwie, skonfiskowano ok. 1600 majątków ziemskich i rozpoczęto intensywną rusyfikację ziem polskich.
Rodzina Świętej Pani z Parzna, Czcigodnej Sługi Bożej Wandy Malczewskiej brała czynny udział w Powstaniu Styczniowym. Jej krewny, Jacek Siemieński był współorganizatorem Powstania w Zagłębiu. O tamtych latach i o Wandzie Malczewskiej pisał ks. Alojzy Majewski: …Młoda panienka przywdziewa żałobę narodową i nosić ją będzie do śmierci. Czarna, wpół zakonna suknia, ledwo rozjaśniona białym brzeżkiem kołnierzyka i wąskich mankietów. Broszka z kości wołowej, pracowicie wydłubana gwoździem przez rękę znajomą, gdzieś w głębokich śniegach, wśród długiej nocy Irkuckiej gubernji. Włosy zaczesane gładko wokół Grottgerowskiej twarzy. Taką do końca życie pozostanie…
Każda lekcja, tym bardziej bolesna lekcja historii musi, a przynajmniej powinna owocować mądrością i przezornością. Kalendarz polskich tragedii jest niestety długi i nie zamyka się na Powstaniu Styczniowym. Możemy się dzisiaj tylko zastanawiać, jak wyglądałaby Polska bez tej hojnej ofiary polskiej krwi? Czy ludzie, którzy oddali życie i utracili majątki mogliby zasłużyć się Ojczyźnie lepiej?
„Idea narodowości jest tak potężną i czyni tak wielkie postępy w Europie, że ją nic nie pokona – pisał Romuald Traugutt generał i dyktator Powstania Styczniowego, który poświęcił swoje życie Polsce, choć również był przeciwnikiem wybuchu Powstania. – Polska istnieć będzie, bo istnienie jej dla postępu ludzkości nie tylko jest potrzebnym, ale i koniecznym”. W osobie Romualda Traugutta mieści się cały ogrom ducha polskiego. Głęboko wierzący oficer armii carskiej oddał swoje talenty wojenne upadającemu powstaniu, pracując nad przekształceniem oddziałów partyzanckich w regularną armię.
Niestety, on również nie doprowadził swojego dzieła powstańczego do finału. Zdradzony przez innego powstańca, Artura Goldmana. Stracony został w Cytadeli Warszawskiej 5 sierpnia 1864 roku o 10 rano.
Dobrze jest w naszym kościele parafialnym w Parznie mówić o ludziach świętych i tych, którzy Chrystusowi i Polsce poświęcali swoje losy. Wszyscy tu wspomniani czekają wyniesienia na ołtarze”.
Po przemówieniu złożono kwiaty w krypcie Sługi Bożej Wandy Malczewskiej.

 

Kolejno marsz wyruszył w kierunku zaplanowanej trasy. W gospodarstwie agroturystycznym „Grobla” uczestnicy posilili się ciepłym posiłkiem ufundowanym przez Panią Wójt, po czym wyruszyli w kierunku Kaszewic.

W sali OSP Kaszewice na biorących udział w marszu czekały pyszne domowe ciasta oraz ciepła kawa i herbata. Kolejnym etapem marszu był cmentarz w Kaszewicach, gdzie przemówienie wygłosił sekretarz gminy Kluki Mirosław Orzechowski. W następnej kolejności delegacje złożyły kwiaty przy obelisku upamiętniającym Powstańców Styczniowych oraz odbyła się salwa honorowa.

Marsz zakończono w sali OSP Kurnos II, gdzie uczestnicy otrzymali kolejny ciepły posiłek. Punktem kulminacyjnym było rozdanie brązowych, srebrnych oraz złotych odznak stylizowanych na znakach powstańczych. Dla najmłodszych czekały również liczne upominki.

 

Pani Wójt Gminy Kluki Renata Kaczmarkiewicz składa szczególne podziękowania: Ochotniczej Straży Pożarnej z Parzna, Kaszewic oraz Strzyżewic, dyrektorom Szkół Podstawowych z Parzna, Kaszewic i Kluk oraz paniom z Gminnej Biblioteki Publicznej, Gminnego Ośrodka Kultury i paniom z Koła Gospodyń Wiejskich w Klukach za pomoc i przygotowanie posiłków.

Ponadto, Pani Wójt Renata Kaczmarkiewicz dziękuje mieszkańcom, młodzieży i gościom uczestniczącym w jubileuszowym XX Marszu Powstania Styczniowego.

Dla uchodźców z Ukrainy

 

Czytaj więcej

Wydarzenia

 

Czytaj więcej

Ogłoszenia

 

Czytaj więcej

Zgłoś stan wodomierza

 

Czytaj więcej

Gospodarka odpadami

 

Czytaj więcej

Oświata

 

Czytaj więcej

Sołectwa

 

Czytaj więcej

Akty prawa miejscowego

 

Czytaj więcej

Transmisje z obrad Rady Gminy

 

Czytaj więcej

 

 

 

Nasza gmina w liczbach:

 

 

panel
118

km2 zajmowanej powierzchni

panel
833

Lat udokumentowanej historii

panel
4335

Mieszkańców